PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=250272}

Diabeł ubiera się u Prady

The Devil Wears Prada
6,9 381 104
oceny
6,9 10 1 381104
5,9 34
oceny krytyków
Diabeł ubiera się u Prady
powrót do forum filmu Diabeł ubiera się u Prady

Gorzej narąbane we łbie od Mirandy miał chyba tylko Nigel. Dosłownie miałem ochotę udusić go gołymi rękami za to co powiedział Anne w jednej scenie: "Ty tylko raczysz tu pracować". Przecież ta kobieta starała się jak mogła, żeby jakoś się wdrożyć. Fakt, wiele rzeczy przychodziło jej z trudem, ale przecież nie ma ludzi idealnych i nie od razu Rzym zbudowano. Ktoś bardziej uprzejmy, patrząc na tę scenę, skomentowałby postępowanie tego okularnika słowami: "Zapomniał wół, jak cielęciem był". A ktoś mniej uprzejmy (jak ja) na miejscu Anne stuknąłby mu z piąchy w te głupie bryle, rozkwasił nos i jeszcze na dokładkę kopnął w tę łysą, wstrętną glacę, może by się nauczył szacunku do człowieka, he, he, he! A tak serio, to o czym ja marzę? Takim typom nic nie pomoże, nawet najlepszy psychiatra. Najgorsze, że rzeczywistość, w jakiej żyjemy, jest brutalna i niestety takich Nigelów mamy na pęczki.

ocenił(a) film na 8

Wiesz, spojrz na to z tej strony, że może niekoniecznie chciał ją urazić słowami " ty tylko raczysz tu pracować " ,najwyraźniej powiedział to w tym kontekście, że Andrea podjeła pracę asystentki Mirandy ,żeby mieć dzięki temu wstęp do New York Times. Nie zależało jej na tej pracy, nie wiedziała ,co to może oznaczać dla kogoś innego kto o tym marzy więc tylko..... "raczyła tam pracować" ;)

ocenił(a) film na 8
rxqueenSGG

Ja też tak to zrozumiałam. Że wokół niej dzieją się "wielkie rzeczy", kształtuje się cały świat mody (i nie tylko), rodzą się trendy, a ona nie potrafi tego zrozumieć, docenić. Jest ponad to, bo to przecież "tylko moda", nic ważnego. Że to jedynie jej przystanek do tych (jej zdaniem) ważniejszych rzeczy.

ocenił(a) film na 8

Nie masz racji. Andy będąc nieopierzoną trzpiotką wleciała na szerokie wody, nie zdając sobie sprawy gdzie się tak naprawdę pakuje. Myślała, że sukces przyjdzie ot tak sobie, bez grama wysiłku, co ewidentnie było widać. Weszła do swoistego gniazda żmij, w którym od człowieka wymagania się całego poświecenia, zaangażowania. Musiała być dyspozycyjna o każdej porze dnia i nocy. To nie była podrzędna robótka w jakimś żurnaliku. Zaczęła pracę w wielomilionowej, ba nawet wielomiliardowej firmie, w której każda minuta to pieniądz, w której wszystko ma chodzić jak w zegarku, w której trzeba było mieć łeb nie od parady, aby zaskoczyć i wejść na odpowiednie tory. Nigel właśnie bardzo dobrze skwitował postawę Andrei. Ona jedynie raczyła tam pracować. Miranda od siebie dawała wszystko i tego samego wymagała od swoich pracowników. Nie ma znaczenia, że Andrea miała być dziewczynka na posyłki. Niestety, taki jest los tego typu zatrudnienia. Później musiała jeszcze dbać o sam wizerunek Mirandy. Każda wpadka, każde ośmieszenie, każde niedociągnięcie powodowało, że wraz z Mirandą cierpiał każdy zakątek "Runway'a", a to znowuż odbijało się na renomie samego pisma.

tomb2525

Zgadzam się. Świat mody jest niezwykle wymagający, co wiadomo nie od dziś. Wymaga się stałego poświęcenia, dania czegoś więcej od siebie, działania na 110%. 'Runway' to dla nich nie tylko pismo, a praca jaką wkładają w te kilkanaście stron jest ogromna. Bardzo spodobała mi się jego wypowiedź ' nie oczekuj braw za coś, co powinnaś zrobić '. Wszystko zostało już powiedziane powyżej, także pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
tomb2525

A nie zauważyłeś, jaki rozgardiasz miała Miranda w życiu prywatnym? Współczuję jej córkom. Pamiętasz scenę, kiedy Andrea przyjechała do domu Mirandy i musiała chodzić na paluszkach? Sorry, nikt mi nie wmówi, że to jest normalne.

ocenił(a) film na 8

Czy Miranda miała bałagan w życiu prywatnym? No nie powiedziałbym. Jedyny problem jaki miała to nieporozumienie ze swoim mężem, który nie zaakceptował jej charakteru. Nie oszukujmy się, ale Miranda jest typem człowieka, który musi mieć wszystko perfekcyjne jak w zegarku. Tego wymaga od innych włączając w to własną rodzinę.

Co do chodzenia, jak to określiłeś na "paluszkach". No przepraszam, ale ja osobiście też nie chciałbym aby obce osoby, które mają jakieś tam zadanie do wykonania, codziennie dawały o sobie znać zakłócając jakiś tam rytm życia przeze mnie wypracowanym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones