Recenzja filmu

Diabeł ubiera się u Prady (2006)
David Frankel
Meryl Streep
Anne Hathaway

Jak się kobieta uprze, to diabła przegada

„Diabeł ubiera się u Prady” nie oferuje nam intrygi ociekającej stereotypem seksizmu – nagminnym problemem, który coraz częściej zabawia się w hollywoodzkim towarzystwie. Od kilku dekad to
Diabeł ubiera się u Prady” nie oferuje nam intrygi ociekającej stereotypem seksizmu – nagminnym problemem, który coraz częściej zabawia się w hollywoodzkim towarzystwie. Od kilku dekad to panowie rządzą w jakże znanej Fabryce Snów, nie dopuszczając pań do szlagierowego światka, którym tak skrupulatnie przewodzą. Aktorki, przekraczając pewien wiek, stają się mniej atrakcyjne, a babska problematyka – trywialna. I chociaż film Davida Frankela przedstawia typowo kobiecy wątek, nie rozczarowuje banalnością, a główne bohaterki są kluczową inspiracją.    Andrea (Anne Hathaway), ubiegając się o posadę asystentki renomowanego pisma o modzie, zamierza zdobyć doświadczenie, przydatne w uzyskaniu stanowiska dziennikarki w elitarnym magazynie „New Yorker”. Już przy pierwszym spotkaniu natrafia na swoją chlebodawczynię (Meryl Streep), której wymagania przekraczają jej najśmielsze oczekiwania, krok za krokiem niwecząc ambicje i życie miłosne dziewczyny. I chociaż historia opiera się głównie na wzajemnych relacjach pań, film jest wspaniałym przedstawieniem - zaskakująco barwnym i rzetelnie ujętym. Aż dziw bierze, że banał ukazujący antagonizm w świecie mody zrobił na mnie tak dobre wrażenie.    Od pewnego czasu drażni mnie tylko podejście niektórych widzów, którzy oglądając ekranizacje, dzielą je na te ambitne i takie, które wymagają dostosowania się do potrzeb odbiorcy. Dlaczego niekomercyjne „dzieło”, będące kompletną ględą ma zyskiwać jakiekolwiek profity? Według mnie, liczy się końcowy rezultat, któremu nie podlega wyłącznie fabuła. Dlatego wytykając produkcji „Diabeł ubiera się u Prady” płyciznę z kilkumetrowym mułem jest wielce niestosowne, bo w zamian za schematyczność, film oferuje nam wiele innych cennych składników, które znakomicie przyrządzają ekranizację.   Kuszące kreacje, jakie stworzyły Meryl Streep i Anne Hathaway, dodają nadziei nie tylko w hollywoodzkim światku. W obecnej kinematografii brakuje świeżości wzorca, która utkałaby porządną sieć pierwszorzędnej twórczości. Nie jedna z współczesnych aktorek pozazdrościłaby damom tak wyjątkowego talentu i charyzmy. Na tle rewii mody, która jest finezyjną ucztą dla oczu, aktorki reprezentują się naprawdę znakomicie. Zadbano o najdrobniejsze szczegóły, bardzo misternie odzwierciedlając ich ważkość. Zabawa kolorami czy stylowe atrybuty odgrywają w filmie zaskakująco ważną rolę. To dzięki nim „Diabeł ubiera się u Prady” jest jednym z najbardziej urokliwych filmów ostatnich lat. Błyskotliwe dialogi, zręczna akcja, magiczne osobistości czy barwność scen oferują nam przepyszną śmietankę, przy której ja osobiście, nieraz będę się jeszcze delektować.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Fashion Tv to kanał telewizyjny na jednej z platform cyfrowych, na którym 24 godziny na dobę można... czytaj więcej
"Diabeł ubiera się u Prady" to nie kolejna opowiastka o Kopciuszku w dosłownym tego słowa znaczeniu, to... czytaj więcej
Ogromny budżet, scenariusz oparty na bestsellerze książkowym, zastęp gwiazd z Meryl Streep na czele. Czy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones