Na początku normalna dziewczyna. Potem sama wpadła w ten światek, w którym się
znalazła. Stała się taka sama jak dziewczyny, którymi gardziła. Ponadto pojawił się w tym
filmie odwieczny problem - co jest ważniejsze życie prywatne, czy zawodowe. Jej praca
zabiła życie uczuciowe. Gdy pojechała do Paryża tam dowiedziała się co jest naprawdę
ważne. Wyrzuciła swój telefon komórkowy do fontanny. Wróciła do swojego wcześniejszego
"ja", ale już było trochę za późno na odzyskanie chłopaka.
Mnie zastanawia, skąd taka biedna dziewczyna nie mająca na czynsz nagle zaczęła nosić drogie, modne ciuchy :) Bo owszem, na początku przyjaciel z branży kupił jej buty i pare drobiazgów. Ale cała reszta? : ) Taki drobny szczegół..
I nie było wcale za późno, już to pisałam gdzie indziej: na końcu jej ex daje jej znać, że może do niego wrócić - rozmowa o tostach. :)
Osoby pracujące w Runaway'u miały możliwość pożyczania ciuchów z firmowej garderoby. Andrea musiała je później zwrócić. Resztę markowych ubrań miała z Paryża. Podczas fashionweek'u dostaje się właśnie takie prezenty, tym bardziej jeżeli jest się asystentką kogoś takiego jak Miranda. Dlatego Emily tak zależało na wyjeździe do Paryża :-)