Jedna z lepszych roli Meryl Streep, niesamowicie zagrała postać inspirowaną Anną Wintour!
Zgadzam się w pełni, gra aktorska Meryl Streep jest w moim odczuciu najmocniejszym elementem tego filmu. Każdy gest, mina, spojrzenie - naprawdę niesamowite.
Ostatnia scena z Mirandą, kiedy patrzy na Andreę przez okno taksówki: trochę z niedowierzaniem, trochę z podziwem, trochę z urazą, trochę z rozbawieniem... Mistrzostwo świata, zawsze to podziwiam u Meryl Streep: umiejętność zagrania mieszanki uczuć ambiwalentnych; takie rozdzierające spojrzenie zza szyby auta pamiętam też z finałowego spotkania z Clintem Eastwoodem w "Co się wydarzyło..."