Książka może nie była jakimś cudownym arcydziełem ale historia tam przedstawiona była o wiele ciekawsza niż w filmie, były fajniejsze wątki i ludzie. Gdybym nie przeczytała wcześniej książki to film może wypadł by w moich oczach o wiele lepiej.
moim zdaniem film dorównał książce (być może dlatego, ze można było to wszystko naocznie zobaczyć).
ale masz rację, że film dokładnie nie odwzorował akcji książki - zabrakło np. wątku z kupowaniem kawy dla bezdomnej. a ja mam jeszcze pytanie: bo ostatecznie - w filmie! - Andrea (spoiler !!!) była z powrotem z Natem, prawda ?
bo w książce (spoiler !!!) - na pewno rozstali się definitywnie.
:)
W filmie było bardzo dużo niejasności i niezgodności z książką, aczkolwiek uważam, że to naprawdę udana produkcja.
są niedociągnięcia, ale film w porządku :) Meryl dobrze zagrała.
pomylili wątki np. Emily zachorowała i dlatego nie jechała do Paryża, Andrea powiedziała " spier.." do Mirandy i rzuciła pracę, inny wątek był też z tym kolesiem który ją podrywał..
Spoiler!!!!!!!
- Emily zachorowała na mononukleozę dlatego nie pojechała do Paryża
- Z książkami Harrego Pottera też było inaczej.
- Zabrakło też faceta, który otwierał bramki i kazał za każdym razem śpiewać dla Andrei jakąś piosenkę, żeby ją wpuścił.
- Nate był nauczycielem (w książce) a nie kucharzem
- Christian był pisarzem i Andrea z nim nie spała, tylko flirtowała
- W książce nikt nie chciał zabrać dla Mirandy stanowiska
- Andrea mieszkała z dwiema dziewczynami, z którymi nawet nie rozmawiała. Potem zamieszkała razem ze swoją przyjaciółką
- Jej przyjaciółka była puszczalska i spała z kim popadnie, nadużywała też alkoholu.
- Przyjaciółka miała wypadek kiedy Andrea była w Paryżu na pokazach mody, jej stan był krytyczny ale Miranda nie pozwoliła jej wrócić, wtedy powiedziała, żeby się pier*oliła i wróciła do domu.
- Po tym zajściu Miranda nie dała jej żadnej rekomendacji, było też ciężko znaleźć jej jakąś pracę. Wysłała setki artykułów do różnych gazet ale tylko jakaś gazetka dla nastolatek się odezwała. W końcu zaczęła tam pracować.
i wiele wiele innych fajnych rzeczy, które pominięto
Jeśli już wytykasz różnice to przynajmniej bez błędów. W książce nie było Nate'a, był Alex. A Andrea odeszła z pracy nie dlatego, że Miranda nie pozwoliła jej jechać do Lily (Andrea sama zdecydowała, żeby zostać), tylko kazała załatwić paszporty dla jej dwóch córek, a to, jak się można domyśleć, było niewykonalne zadanie. Nie to, żebym się czepiała ;), po prostu to moja ulubiona książka.
Film rzeczywiście bardzo się różni od książki, ale moim zdaniem wcale nie jest gorszy, trzeba go raczej rozpatrywać oddzielnie, bo to tylko luźna adaptacja.
dość dawno ją czytałam, więc zapomniałam jak się nazywał facet Andrei i że Miranda kazała przedłużyć paszporty dla bliźniaczek co było niewykonalne.
Chodziło mi głównie o to, że w filmie wszystko jest pozmieniane.
Na pewno jest ciekawsza niż film. W filmie przedstawili Mirandę jako wredną właścicielkę czasopisma, która pod koniec pokazują ludzką twarz. W książce do samego końca pozostaje zimną s*ką.