Film doskonały. Pod każdym względem;) uwielbiam Meryl Streep i jej niebywały talent, a w tym
filmie jeszcze bardziej ją ubóstwiam. Grała świetnie. Najlepszy moment? Ten gdy Andrea musiała
znaleźć egzemplarz Harrego Pottera. Oczywiście, jak to mnie, nie podobał się koniec. No może
oprócz uśmiechu Mirandy i jej łzy w oczach. Nie podobała mi się końcówką bo uważam, że
Miranda otworzyła sie duchowo i emocjonalnie przed Andreą. Obstawiam, że nigdy tak nie zrobiła.
/No, ale jednak zdarzyło się. A co do Andrei. Ona także się zmieniła. I powiedzmy sobie prawdę. Nie
zdoła już być taka jak kiedyś. Przeszła zmianę i to się nie zmieni. Powinna zostać w starej pracy,
bo w pewnym sensie ją polubiła.
Świetnie zachowała się Miranda wystawiając tak zadziwiające referencje pannie Andrei. ;) jej
zawirowania w zwiazku z tym aby jej nie zwolnili naprawdę czasami skomplikowane, ale przez to
jeszcze lepsze.
Film ogólnie bardzo, ale to bardzo mi się podobał. Nie mogło być inaczej, gdy w filmie gra jedna z
moich ulu aktorek;) polecam obejrzenie;)